CIAŁOTERAPIA MIĘŚNI DNA MIEDNICY

CIAŁOTERAPIA MIĘŚNI DNA MIEDNICY

Pacjent idealny? Stuprocentowo szczery, skoncentrowany na samoobserwacji, świadomy codziennych obciążeń, którym podlega. O ile prostsze byłoby jego leczenie… Przedstawiam Wam ten ideał!

Ciało u lekarza

Wystarczyłoby dać mu głos. Wtedy wypowie się także w tematach wstydliwych, które w naturalny sposób są mu bliskie, zauważy niepokojące sygnały, nie zbagatelizuje ważnych z diagnostycznego punktu widzenia dolegliwości.

Ciało nie zadba o siebie samo, pomimo tego, że próbuje. Daje nam sygnały zmęczenia, dysfunkcji i bólu. Kiedy już nie ma siły, choruje. Wtedy na nic refleksja i słowa „gdybym wiedziała o tym wcześniej”. Dlaczego nadal tak niewiele dobrego robi się dla edukacji prozdrowotnej? To takie trudne, czy może aż tak proste? Przynajmniej w teorii. A gdyby tak dać kobietom wiedzę, diagnostykę i nauczyć uważności w słuchaniu ciała – sercem nie rozumem, obdarzyć je miłością, akceptacją i troską?

Jaką matką jesteś dla swojego ciała?

Według badań polskie nastolatki mają najniższą samoocenę w Europie. Najczęściej wyssały ją z mlekiem matki. Jak przerwać to błędne koło ocen? Zadaj sobie pytanie, „jaką matką jesteś dla swojego ciała?” i wytłumacz, na czym polega bycie jego opiekunką.

W księgarniach najczęściej dostępna jest jedna, niezbyt obszerna pozycja o edukacji prozdrowotnej. Za to do wyboru mamy dziesiątki poradników o diecie, fitnessie, wyzwalaniu umysłu i samoleczeniu. Najpopularniejszy fragment wstępu straszy „Jeżeli czegoś nie zmienisz, na pewno zachorujesz”. Nikt nie tłumaczy, że aby zmiana na lepsze stała się pozytywnym nawykiem, trzeba zrobić dla niej miejsce, utrwalać minimum 21 dni i utrzymać pół roku. Coraz częściej spotykam się z opiniami, że poradniki demotywują, podkreślając zło jakie nas spotka, gdy nie zastosujemy się do książkowych zaleceń.

Edukacja pozytywna – Ciałoterapia

Dlaczego edukacja prozdrowotna nie mogłaby być pozytywna, na wzór psychologii pozytywnej wprowadzonej w latach 60. ubiegłego wieku? Wybaczmy sobie i przodkom błędy przeszłości. Zacznijmy od dzisiaj być dobrą matką dla swojego ciała. Obok ucywilizowanej kobiecości wyzwólmy siłę, która jest w każdej kobiecie, a wraz z nią dobre instynkty i mądrość. Zachęcam do przeczytania biblii kobiecości – „Biegnąca z wilkami” autorstwa C. P. Estes.

Moja 20-letnia praktyka lekarza medycyny estetycznej i promotora zdrowia skupiona jest na poprawianiu wyglądu matek i córek zgodnie z moim przekonaniem, że warto spowalniać procesy starzenia, zachowując przy tym twarz i pamiętając, że dobry wyglądnie cieszy, gdy ciało choruje. Pozytywna edukacja prozdrowotna, nieznaleziona w księgarniach, skłoniła mnie do napisania książki „Ciałoterapia”. Niezależne recenzje dziennikarek potwierdziły, że kobiety czekały na pozycję, która daje ciału głos. Pierwszym krokiem w pracy ze sobą i cielesnością jest rozwijanie akceptacji, wdrażanie zdrowych nawyków od najmłodszych lat oraz nauka codziennej samoobserwacji. Kropką „nad i” są badania okresowe.

Dlaczego pierwszą „Ciałoterapię” poświęciłam miednicy i brzuchowi? To nie przypadek. Miednica to centrum kobiecości, a w naszym społeczeństwie traktowana jest jak temat tabu. Natomiast brzuch uznany jest przez kobiety za najczęściej nielubianą okolicę ciała. W książce piszę o tym, co można zrobić dla nich od dnia narodzin po menopauzę. Jak troszczyć się o swoją intymność i nie podlegać kolejnej modzie, jaką jest poprawianie jej wyglądu – bo „piękno intymne to akceptacja – możesz poprawiać a nie musisz”. Znów odwołam się do kolejnej książki, która obok wielu kobiet motywowała mnie do poruszania tematów tabu. Przeczytajcie „Monologi Waginy” autorstwa Eve Ensler. Łatwo zrozumiecie, dlaczego ginekolog, nie estetyk, nie powie pacjentce, że mogłaby wyglądać lepiej i dlaczego nie zasygnalizuje, że wysiłkowe nietrzymanie moczu nie musi być jej przeznaczeniem…

Wyzwania kobiecości

Obok seksualności, miesiączkowania, ciąży, porodu i połogu utrzymanie moczu jest największym wyzwaniem dla kobiecej miednicy. W tym temacie profilaktyka zdrowotna praktycznie nie istnieje! W cenionej książce napisanej przez autorytety medyczne zajmujące się chorobami cywilizacyjnymi jest mowa o cukrzycy, otyłości, nadciśnieniu. O nietrzymaniu moczu nie ma słowa. Bo początkowo to tylko dyskomfort, ale WHO głosi, że zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu.

Wysiłkowe nietrzymanie moczu jest najczęściej występującą chorobą cywilizacyjną w Polsce. W ciągu życia dotyka co trzecią Polkę. Dlaczego nie ma jego profilaktyki? Czy dlatego, że nie jest śmiertelne, a doprowadza „tylko” do wyłączenia z życia społecznego i aktywności fizycznej a co „najwyżej” do depresji? A może dlatego, że w wyszukiwarce internetowej pod frazą „leczenie nietrzymania moczu” jest ponad 285 tysięcy rekordów z suplementami diety i blisko 600 tysięcy rekordów laserowego leczenia nietrzymania moczu? A może dlatego, że rynek pieluchomajtek jest większy niż pampersów, a obroty szacowane są na 5 mld złotych rocznie?

Kobiety nie wiedzą, jak utrzymać mięśnie dna miednicy w dobrej kondycji, która praktycznie w 100% cofa objawy pierwszego stopnia wysiłkowego nietrzymania moczu i zapobiega jego wystąpieniu. Projekt Ciałoterapia daje proste i skuteczne rozwiązania. W przedsięwzięciach z zakresu profilaktyki zdrowotnej uczestniczę od lat. Największym był ogólnopolski, bezpłatny pomiar ciśnienia tętniczego krwi współorganizowany przez Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Zdrowia, którego jestem prezesem zarządu. Dzięki hojności sponsorującej projekt firmy ubezpieczeniowej przebadaliśmy podczas dwóch wakacyjnych miesięcy 1 mln 200 tysięcy osób. Skierowaliśmy do dalszej diagnostyki tysiące osób, poprawiając jakość i długość ich życia.

Troska o kobiecość w każdym wieku

Może nawet w XXI wieku znajdzie się sponsor, odpowiedzialny i niepozbawiony empatii Partner, dla którego ważna będzie profilaktyka wysiłkowego nietrzymania moczu oraz promocja kobiecości bez ograniczeń niezależnie od wieku? To ważne, gdyż aktywne zawodowo są już 4 pokolenia kobiet, a długość życia wzrasta. Zapraszamy do kontaktu.

Mocną stroną projektu jest połączenie wiedzy medycznej z psychologią, seksuologią, fizjoterapią uroginekologiczną i aktywnością fizyczną. Skala zainteresowania mediów po premierze książki „Ciałoterapia” jest dowodem zapotrzebowania na pozytywną edukację zdrowotną. Co więcej daje gwarancję na szeroką mediatyzację projektu oraz zbudowanie korzystnego wizerunku Sponsora i Ekspertów Ciałoterapii. Odbiór przeprowadzonych dotąd warsztatów przez jego uczestniczki był zawsze bardzo satysfakcjonujący,a jego tematyka oceniana jako bardzo ważna i całkowicie dotąd pomijana. Uświadomienie kobietom jak dla ich komfortu i zdrowia ważne są mięśnie dna miednicy zajmuje kilka godzin warsztatów. W tym czasie możliwa jest ocena funkcji mięśni, która dzięki zastosowaniu specjalnych urządzeń jest przeprowadzana w ubraniu.

Kobiety uprawiające sporty, po porodzie drogami natury i w okresie przekwitania dzięki projektowi uzyskają bezcenną pomoc. Aby chęć wprowadzenia codziennych ćwiczeń mięśni dna miednicy i zdrowych nawyków nie pozostała tylko intencją, przez trzy miesiące po warsztatach zapewnimy wsparcie specjalistów poprzez aplikacje na portalu ciałoterapia.com. Wzmocnienie przekazu za pomocą internetu zapewni kontynuację projektu w sieci i pomoże włączyć w jego zakres kolejnych zagadnień pozytywnej edukacji zdrowotnej.

Pracę u podstaw możemy zacząć już teraz. Zapraszamy lekarzy i fizjoterapeutów do grona Ekspertów Ciałoterapii poprzez udział w szkoleniu z zakresu profilaktyki, diagnostyki i leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu oraz ćwiczeń mięśni dna miednicy. Więcej informacji na www.ciałoterapia.com.

Ciałoterapia jest w zasięgu każdej z nas!

dr Katarzyna Jasiewicz

Artykuł ukazał się w CX News nr 1/64?2019, nakład 18500 egzemplarzy